Miliony złotych wyłudzeń w Sieci
Mimo że z roku na rok świadomość użytkowników Internetu wzrasta, prawie każdego dnia możemy przeczytać o kolejnym wycieku danych osobowych. Informacje na swój temat zostawiamy w sieci w wielu miejscach - rejestrując się u lekarza, robiąc zakupy, sprawdzając skrzynkę e-mailową lub profil w mediach społecznościowych. Cyberprzestępcy wymyślają coraz bardziej przebiegłe sposoby, by zdobyć informacje na temat nieostrożnych użytkowników Internetu. Pojawiają się aplikacje wykradające dane, fikcyjne sklepy internetowe czy pseudopromocje, które mają uśpić naszą czujność.
Co zrobić, by uniknąć zagrożenia i zapewnić sobie bezpieczeństwo?
- Nie klikaj w linki otrzymane w SMS-ach. Zakupy i transakcje bankowe rób zawsze za pośrednictwem oficjalnych stron lub aplikacji mobilnych.
- Zawsze weryfikuj adresy stron, do których otrzymałeś link. Często okazuje się, że to nie jest przekierowanie do atrakcyjnej promocji. Żeby to sprawdzić, znajdź ręcznie stronę z przeglądarki.
- Zapoznaj się z regulaminem sklepu internetowego, w którym chcesz zrobić zakupy i przeczytaj opinie innych klientów na jego temat.
- W przypadku połączeń sieciowych korzystaj ze stron, które używają protokołu szyfrowania SSL. Jej adres powinien zaczynać się od „https”. Klikając w ikonę po lewej stronie adresu (zazwyczaj będzie to symbol kłódki), możesz sprawdzić, na kogo jest wystawiony certyfikat.
- Nie używaj jednego hasła do kilku serwisów. W przypadku kradzieży narażone będą wszystkie Twoje konta.
- Unikaj korzystania z publicznych otwartych sieci Wi-Fi.
- Korzystaj z programu antywirusowego, który zapewni bezpieczeństwo w przypadku podstawowych zagrożeń, wysyłając ostrzeżenie przed pobraniem niebezpiecznym plików i informując o niezweryfikowanych stronach.
Nie zapraszaj złodzieja do domu
Tylko w ciągu pierwszych trzech kwartałów minionego roku udaremniono kilka tysięcy prób wyłudzeń kredytów o wartości ok. 230 mln zł. Ile było udanych, tego do końca nie wiadomo, ponieważ instytucje finansowe nie chcą ujawniać takich danych. Eksperci szacują, że w przypadku kredytów bankowych może to być 1,5-1,7 proc. ich wartości, a jeśli chodzi o pożyczki 3,0-3,2 proc. Oznaczałoby to, że realna skala wyłudzeń tylko w sektorze finansowym wynosi 1,5-1,7 mld zł rocznie. Takie sytuacje zdarzają się również w innych branżach. Skradzione dane wykorzystywane są także do wyłudzenia drogiego sprzętu elektronicznego, np. smartfonów, tabletów albo laptopów.
- Często spotykamy się w mediach z dramatycznymi historiami ludzi, którzy z dnia na dzień dowiedzieli się, że ktoś, wykorzystując informacje na ich temat, wziął kredyt albo kupił drogiego laptopa na raty. Każda taka sprawa kosztuje potem poszkodowanych mnóstwo czasu i nerwów oraz często wiąże się z dodatkowymi wydatkami. Warto się przed tym zabezpieczyć i monitorować, czy ktoś nie sprawdzał nas w Krajowym Rejestrze Długów. Zarówno banki, firmy pożyczkowe, jak i operatorzy telekomunikacyjni przed podpisaniem umowy weryfikują, czy potencjalni klienci nie widnieją w rejestrze, ale do tego jest wymagana ich pisemna zgoda. Jeśli zatem dostaniemy z KRD SMS-a z powiadomieniem, że jakaś instytucja pytała o nas, a nie wyrażaliśmy na to zgody, to będzie to sygnał, że ktoś posłużył się naszymi danymi. Dzięki temu będziemy mogli szybko zareagować i nie czekać aż zapuka do nas komornik – wyjaśnia Bartłomiej Drozd.
Dzień Bezpiecznego Internetu obchodzony jest od 2004 roku z inicjatywy Komisji Europejskiej i ma na celu zwrócenie uwagi na kwestię bezpiecznego dostępu do zasobów internetowych.